czwartek, 10 maja 2012

Pokolenie JP2


Jakie jest pokolenie JP2?

Niestety jest to pokolenie, które zupełnie nie zna katolickiego Kościoła, katolickiej nauki ani katolickiego papieża. Na czym opieram ten wydawałoby się niesprawiedliwy sąd? Na obserwacji zachowań młodzieży i problemów, jakie zgłaszają na różnych tzw. katolickich forach. Nie ma żadnych autorytetów, nie ma Prawdy bezwzględnej, wszystko jest względne, wszystko można podważyć, wszystkie religie są dobre, wszyscy będą zbawieni. Głównym problemem pokolenia JP2 jest seks i sprawy z tym związane.

JE ksiądz biskup Stanisław Wielgus:



Neopogaństwo stało się niestety także problemem wewnątrzkościelnym.

”Jak powiada kardynał J. Ratzinger: "Wzrasta ono bez przerwy w samym sercu Kościoła i grozi zniszczeniem go od wewnątrz". Kościół katolicki staje się niestety Kościołem pogan, którzy nazywają się jeszcze katolikami czy chrześcijanami, ale myślą i postępują po pogańsku. Przejęli poglądy, postawy, wzorce etyczne, wartości i styl życia ludzi kierujących się duchem tylko tego świata. Odrzucają patrzenie na świat i na ludzki los sub specie aeternitatis. Czynią to wbrew słowom św. Pawła: "Nie bierzcie wzoru z tego świata" (Rz 12, 2), oraz św. Piotra: "Nie stosujcie się do waszych żądz" (1 P 1, 14). Kwestionują podstawowe prawdy wiary. Doprowadzili samych siebie do osłabienia poczucia godności osoby ludzkiej, do zaniku poczucia grzechu. Ich życie przenika konsumpcjonizm i erotyzm, prymat "mieć" nad "być". Godzą się na rozpad rodziny, na aborcję, eutanazję i doświadczenia na ludzkich embrionach. Odrzucają kościelną naukę o pożyciu seksualnym, wierności małżeńskiej itd.”
Wykład JE księdza biskupa Stanisława Wielgusa został wygłoszony 7 września 2002 r. na Jasnej Górze w czasie Dni Modlitw Ruchu Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie".
Okazuje się, że nie tylko ja mam takie zdanie. Przynajmniej raz, muszę się zgodzić z kard. Ratzingerem i ks. Biskupem Stanisławem Wielgusem. Św. Piotr, pierwszy papież napisał: Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary - zbawienie dusz.
Można odnieść wrażenie, że celem współczesnej młodzieży ( i nie tylko) nie jest osiągnięcie zbawienia ale jest osiągnięcie orgazmu.
 Matka Boża płacze, a diabeł się cieszy.
 I to jest obraz ostatniego pontyfikatu, ruina Kościoła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.