piątek, 6 lipca 2012

Rady praktyczne jak uniknąć piekła.


Ponieważ diabeł zaślepił wszystkich, tak, że wszyscy bez wyjątku uwierzyli kłamstwu, podaję rady praktyczne wszystkim tym, którzy nie chcą iść dobrowolnie do piekła.
Pan Jezus nakazał nieustanną modlitwę (Łk 6:25-31). Pamiętając na słowa Pana Jezusa: „Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.” (Mt 7:21)  podaję jakie modlitwy odmawiać, aby zgodne były z Wolą Bożą, by nie modlić się do ściany jak Żydzi albo jak poganie, którzy modlą się do demonów. (Ps. 96; 1 Kor. 19-22.)
Jeśli na oglądaniu telewizji, słuchaniu rozrywkowej muzyki, uprawianiu hobby, sportu czy na cokolwiek innego poświęcamy więcej czasu niż Bogu, wtedy naszym bogiem nie jest Bóg w Trójcy Przenajświętszej jedyny.
Kto nie czci Boga, prędzej czy później, świadomie czy nieświadomie czci demony.
Najskuteczniejszą i najbardziej owocną modlitwą jest Ofiara Mszy św. Wszechczasów, która jest przebłaganiem Boga za nasze grzechy i całego  świata. Niestety od ponad 40 lat jest ona niedostępna dla większości ludzi, żyjemy bowiem w czasie ucisku jakiego nie było i nie będzie,  dlatego Pan Jezus wiedząc, że będzie ona usunięta, jak mówi Pismo, osobiście podyktował św. Faustynie słowa Koronki do Miłosierdzia Bożego, która jest namiastką Ofiary Mszy św. i „przebłaganiem za grzechy nasze i świata całego”, jak katolicka Msza św. Wszechczasów. Posoborowa „msza” jest nie tylko nielegalna ale powoduje, że posoborowy „Kościół” jest pod klątwą.

czwartek, 5 lipca 2012

Pasterze czy wilki drapieżne?




Wiecie bowiem, Czcigodni Bracia, że ci najbardziej zapamiętali wrogowie imienia chrześcijańskiego, w pożałowania godny sposób porwani przez ślepy jakiś pęd obłąkanej bezbożności, w bezładzie ciągłego wygłaszania swych mniemań aż do tego się posuwają, że w niesłychanym wręcz zuchwalstwie "otworzywszy usta swe, by bluźnić przeciw Bogu" (Ap 13,6), nie wstydzą się otwarcie i jawnie głosić, że święte tajemnice naszej religii są wymysłami i wynalazkami ludzkimi, że nauka Kościoła katolickiego sprzeciwia się dobru i pożytkowi społeczeństwa ludzkiego; nie boją się też odrzucać Samego nawet Chrystusa i Boga
OBOWIĄZKI PASTERZY KOŚCIOŁA
12. My zatem, którzy nieprzeniknionym wyrokiem Boga postawieni zostaliśmy na tej Katedrze prawdy, gorąco pobudzamy w Panu, Czcigodni Bracia, chwalebne Wasze poczucie powinności, ażebyście wytężali siły, by wiernych powierzonych Waszej pieczy z wszelką troską i gorliwością wytrwale napominać i zachęcać, aby mocno przylgnąwszy do powyższych zasad, nie pozwolili się od nich nigdy odwieść i wprowadzić w błąd przez tych, co odrażający w swoich zamysłach, posługując się pozorem postępu ludzkiego usiłują zniszczyć wiarę i bezbożnie podporządkować ją rozumowi, a Boże słowa przeinaczyć, przy czym nie cofają się przed wyrządzaniem niesprawiedliwości Samemu Bogu, który poprzez Swoją niebiańską religię w najwyższej łaskawości raczy się troszczyć o dobro i zbawienie ludzi.


15. Do tego zmierza przerażająca i nawet z samym naturalnym światłem rozumu sprzeczna teoria, głosząca brak różnicy pomiędzy jakimikolwiek religiami. Zniósłszy w ten sposób wszelką różnicę między cnotą a występkiem, prawdą a błędem, uczciwością a ohydą, zmyślają ci oszuści, że ludzie mogą dostąpić zbawienia wyznając jaką bądź religię - tak jakby mogło istnieć jakiekolwiek uczestnictwo sprawiedliwości z nieprawością lub społeczność światła z ciemnością czy umowa Chrystusa z Belialem.
16. Do tego zmierza najobrzydliwszy spisek przeciwko świętemu celibatowi duchownych, wspierany także - o bólu! - przez niektórych duchownych, którzy żałośnie zapomniawszy właściwej sobie godności, dali się opanować i uwieść ułudom i pokusom rozkoszy. Do tego - przewrotne, zwłaszcza w naukach filozoficznych, treści nauczania, które w pożałowania godny sposób zwodzą i psują nieprzezorną młodzież, pojąc ją smoczym jadem z kielicha Babilonu. Do tego - szkaradna i najbardziej prawu nawet naturalnemu przeciwna doktryna tzw. komunizmu, która raz dopuszczona, do gruntu wywróci prawa, stosunki i własność każdego, a wręcz także samą społeczność ludzką.
17. Do tego - najbardziej mroczne zasadzki tych, którzy w przebraniu owiec (podczas gdy wewnątrz są to drapieżne wilki) udanym i oszukańczym pozorem czystszej pobożności, surowszej cnoty i dyscypliny, pokornie się zalecają, przymilnie zniewalają, łagodnie krępują, skrycie mordują, którzy odstręczają ludzi od wszelkiej czci religijnej, zarzynają i szlachtują owce Pańskie. Do tego wreszcie zmierza - że inne już rzeczy, doskonale Wam znane i widoczne, pominiemy - najohydniejsza zaraza tylu zewsząd się wylewających książek i broszur, uczących grzeszenia, które sprawnie spreparowane, a pełne oszukaństwa i podstępów - i ogromnym nakładem środków rozprowadzane w każdym miejscu na zgubę ludu chrześcijańskiego - rozsiewają wszędzie niosące zarazę nauki, deprawują umysły i ducha, zwłaszcza nieostrożnych, oraz wyrządzają jak największe szkody religii.
18. Z tego ścieku wypełzających zewsząd błędów, a także z pozbawionej hamulców swobody myślenia, mówienia i pisania, bierze się coraz większy upadek obyczajów, zlekceważenie najświętszej religii Chrystusowej, ganienie majestatycznego charakteru kultu Bożego, potarganie władzy tej Apostolskiej Stolicy, niszczenie autorytetu Kościoła i narzucanie mu wstrętnego zniewolenia, podeptanie praw biskupów, złamanie świętości małżeństwa, osłabienie możności kierowniczej wszelkiej władzy i tyle innych szkód w organizacji społecznej zarówno chrześcijańskiej, jak cywilnej, które wspólnie z Wami, Czcigodni Bracia, zmuszeni jesteśmy opłakiwać.
Takie są obowiązki biskupów katolickich, według nieomylnego Magisterium
A co robią teraz biskupi? Jaki jest koń każdy widzi. Dlaczego tak jest?
Bo nie jest pewne czy są biskupami, gdyż O.Botte, modernista, a więc wróg Kościoła zmienił ryt święceń biskupich, tak, że biskupi wyświęceni po 1968r. prawie na pewno nie są biskupami.
Pismo Święte mówi: Ap 2.2
Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i żeś ich znalazł kłamcami.
Udało się diabłu opanować Kościół prawie całkowicie. Wiadomo dlaczego Matka Boża płakała w La Salette.

środa, 4 lipca 2012

Wołają o pomstę do nieba coraz głośniej!


1. Zabójstwo dobrowolne. (Gen. IV, 10).
2. Grzech cielesny przeciwny naturze. (Gen. XVIII, 20. 21) (*).
3. Uciemiężanie Ubogich, a mianowicie wdów i sierot. (Exod. XXII, 22. 23).
4. Zatrzymywanie zapłaty robotnikom. (Jak. V, 4).

U. Dlaczego mówimy iż grzechy te wołają o pomstę do Nieba?
N. Dlatego, iż ich niesprawiedliwość jest widoczna i krzycząca.

Ad 1. Nie ma dnia, by nie słyszeć o zabójstwach. Można powiedzieć, że zabijanie to codzienność.
Ad 2. Jeszcze niedawno, homoseksualizm był na marginesie. Obecnie stał się  czymś oczywistym, że homoseksualiści domagają się różnych  praw (sic!).
Ad.3 Tyle sierot naturalnych, społecznych a także ubogich nie było nigdy.
Ad. 4 W naszym kraju można znaleźć mnóstwo przykładów tego grzechu. I nie tylko w naszym kraju. Szczególnie w naszych czasach.

Wołają grzechy, wołają, tak jak w Sodomie, aż się doczekają, bo Matka Boża powiedziała już dawno do s. Faustyny:
Dzień 25 marca 1936r!. Rano w czasie rozmyślania, ogarnęła mnie obecność Boża w sposób szczególny, widząc wielkość nie­zmierną Boga i zarazem Jego zniżenie się do stworzenia. Wtem ujrzałam Matkę Bożą, która mi powiedziała: - O, jak bardzo miła dusza jest Bogu, która idzie wiernie za tchnieniem Jego łaski; Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie. Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania; jeżeli ty teraz milczysz, będziesz odpowiadać w on dzień straszny za wielką liczbę dusz. Nie lękaj się niczego, bądź wierna do końca, Ja współczuję z tobą. (Dz 635) 

niedziela, 1 lipca 2012

Dziura na drodze.


Pamiętam kreskówkę z dawnych czasów, która pokazywała człowieka idącego środkiem drogi, z rękami w kieszeniach i wesoło pogwizdującego. Nie zauważył jednak, że przed nim jest wykopana i niezabezpieczona dziura a przed nią leży kamień. Zahaczając o kamień wpadł do tej dziury a kamień o który zahaczył spadł mu na głowę. Wściekły wyskoczył z tej dziury ze „śliwką” na głowie i już zamierzał ją zasypać i usunąć kamień, ale  usłyszał z dala pogwizdywanie następnego idącego, więc po chwili wahania schował się za róg pobliskiego domu.  Następny człek więc  wpadł do tej samej dziury i historia się powtórzyła, a gdy ten też usiłował zasypać dziurę, zobaczył pierwszego, który wpadł, jak daje mu znaki, by szybko schował się, bo już słychać następnego delikwenta.
Tak więc po chwili za rogiem domu czaił się spory tłumek pechowców ze „śliwkami” na głowie, którzy czekali na następną ofiarę.