piątek, 16 listopada 2018

O śmierci


W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w Męce. Po chwili znikły te Rany, a pozostało tylko pięć, w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, o się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet a takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment. Kto go opisze? –Stanąć naprzeciw Trzykroć Świętemu. – Zapytał mnie Jezus: Kto ty jesteś? Odpowiedziałam: ja jestem ulgą Twoją, Panie. – Jesteś winna jednego dnia czyśćcowego. (Dz. 36)
O godzino straszna, w której widzieć trzeba wszystkie czyny swoje w całej nagości i [nędzy]; nie ginie z nich ani jeden, wiernie towarzyszyć nam będą na sąd Boży. Nie mam wyrazów, ani porównań na wypowiedzenie rzeczy tak strasznych, a chociaż zdaje się, że dusza ta nie jest potępiona, to jednak męki jej nie różnią się niczym od mak piekielnych, tylko jest ta różnica, [że] się kiedyś skończą. (Dz 426)
Śmierć to najważniejsza chwila w życiu, bo decyduje o całej wieczności. W chwili śmierci człowiek widzi Szatana, który robi wszystko, aby duszę ściągnąć do piekła. Tylko łaska Boża może uratować grzesznika przed potępieniem, ale mało kto żyje w stanie Łaski uświęcającej. Dlatego większość ludzi usłyszy straszne słowa: "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1

Czy jesteś przygotowany na spotkanie Boga, który Cię osądzi?

"Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." 2Kor 5: 10

Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa.

sobota, 20 października 2018

Święci agenci

Ten post został opublikowany 18.08.2009 roku


Zdjęcie przez JŚ. Benedykta XVI ekskomuniki z Bractwa św. Piusa X, które mimo to nie zmieniło swojej oceny Soboru Watykańskiego II, składnia do podjęcia dyskusji nad jego przebiegiem i konkluzjami, jak również – następstwami, jakie przyniósł dla Kościoła katolickiego i dla reszty świata. Przydatna byłaby ona zwłaszcza w Polsce, gdzie podczas Soboru, ze względu na presję komunistów i zdominowanie katolickich mediów z jednej strony przez agenturę, a z drugiej – przez tzw. siły postępu, żadna swobodna dyskusja nie była możliwa. Nie stała się ona możliwa również po tzw. transformacji ustrojowej, gdyż z uwagi na obecność na Stolicy Piotrowej „naszego umiłowanego Ojca Świętego” oraz – czego wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy – silnych wpływów zakonu Ojców Konfidencjałów, można było jedynie się „radować” i „zawierzać”. Inne formy ekspresji ani refleksji ani nie były oczekiwane, ani – powiedzmy sobie szczerze – publicznie dopuszczalne, między innymi ze względu na sławny instynkt samozachowawczy. Tego rodzaju obawy nie były chyba bezpodstawne, bo o determinacji niektórych hierarchów świadczy fakt, że nawet po ogłoszeniu przez Benedykta XVI decyzji uchylającej obowiązek uzyskiwania każdorazowo zezwolenia biskupa na odprawienie Mszy św. w rycie trydenckim JE abp.Tadeusz Gocłowski otwarcie decyzję tę wyśmiał, zaś JE bp Tadeusz Pieronek bez takiej ostentacji, za to z dużą pewnością siebie oświadczył, iż „nikt” Mszą św. w rycie trydenckim „nie jest zainteresowany”.
Na wszelki jednak wypadek, dbająca o dusze tubylczego narodu „Gazeta Wyborcza”, podobnie zresztą, jak reszta tzw. „prasy międzynarodowej”, a także – niestety – episkopaty niektórych krajów, postarały się o zablokowanie merytorycznej dyskusji poprzez rozpętanie histerycznej nagonki na JE bp Williamsona z powodu jego wypowiedzi na temat nieszczęsnego holokaustu. Można było odnieść wrażenie, że to nie Sobór Watykański II jest ważny, ani odpowiedź na pytanie, czy krytyka podnoszona przez Bractwo św. Piusa X jest uzasadniona, czy nie, wreszcie - nawet przyszłość Kościoła katolickiego, tylko – ilu Żydów zginęło podczas II wojny światowej i co na temat decyzji JŚ. Benedykta XVI sądzą nowojorscy cadykowie. Nawiasem mówiąc, jeśli by pokusić się o zastosowanie tutaj ewangelicznej wskazówki co do poznawania drzewa po owocach, to warto zwrócić uwagę, iż przed Soborem Watykańskim II żadnemu cadykowi, nawet w silnej gorączce, nie przyszedłby do głowy pomysł sztorcowania papieża, którego katolicy uważają wszak za Namiestnika Chrystusa na Ziemi, za kanonizację tego czy innego świętego, czy za jakieś decyzje personalne. Tymczasem w 50 lat po tym Soborze nie tylko stało się to nową, świecką tradycją, ale można nawet odnieść wrażenie, iż najwyższe władze Kościoła starają się do opinii cadyków akomodować.
Dlatego też znakomicie się złożyło (śp. Ksiądz Bronisław Bozowski powiadał, że nie ma przypadków – są tylko znaki), że wydawnictwo „Antyk” właśnie udostępniło czytelnikowi polskiemu monumentalne dzieło Romana Amerio pod tytułem „Iota unum – analiza zmian w Kościele katolickim”. Autor tej 900-stronicowej książki uczestniczył w przygotowywaniu tzw. schematów oraz opinii dla potrzeb Soboru Watykańskiego II, zaś solidne przygotowanie filozoficzne pozwala mu ocenić nie tylko – nawiasem mówiąc, bardzo interesujące, a niekiedy, również niepokojące – tak zwane kulisy różnych decyzji i ustaleń Soboru, ale również przeprowadzić ich wnikliwą analizę. Na jeden taki fakt warto zwrócić uwagę również i dzisiaj, bo pokazuje on, za jaką cenę zostało uzyskane wrażenie ogromnego sukcesu Soboru. Na kilka miesięcy przed rozpoczęciem Soboru Jan XXIII zawarł porozumienie z Cerkwią prawosławną, na podstawie którego patriarchat moskiewski zgodził się przysłać swoich obserwatorów na Sobór pod warunkiem, iż Sobór powstrzyma się od potępienia komunizmu. Rozmowy w tej sprawie toczyły się w 1962 roku w Metzu. W imieniu Cerkwi porozumienie to podpisał metropolita Nikodem, zaś w imieniu Stolicy Apostolskiej – ówczesny dziekan Kolegium Kardynalskiego, J.Em. Tisserant. Być może, że właśnie wtedy rozpoczął się proces, którego następstwa, w postaci panoszenia się cadyków i nie bez zdumionego rozgoryczenia właśnie obserwujemy. Myślę, że dzięki temu szczęśliwemu przypadkowi, albo – jak ktoś woli – znakowi w postaci tej książki, środowiska katolickie w Polsce będą wreszcie miały okazję odrobienia pięćdziesięcioletnich zaległości i przedyskutowania wszystkich kwestii, wynikających z Soboru Watykańskiego II. Nie tylko dlatego, że lepiej późno, niż wcale, ale przede wszystkim dlatego, że dzisiaj jesteśmy bogatsi o doświadczenia, których w połowie lat 60-tych nie moglibyśmy nawet przeczuwać, ani sobie wyobrazić. Z tego punktu widzenia nawet okoliczności, które uniemożliwiły przeprowadzenie takiej debaty wcześniej można uznać za rodzaj felix culpa.
(Romano Amerio – Iota unum – analiza zmian w Kościele katolickim w XX wieku – Wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski – Komorów, str. 908)

Należy wyjaśnić, że obserwatorzy Cerkwi to agenci KGB, a zaproszeni „bracia protestanci” to agenci Stasi. Wiadomo więc, pod czyje dyktando odbył się ten bandycki Sobór.
Nie muszę chyba powtarzać: unikajcie „Kościoła’ posoborowego jak ognia piekielnego!


piątek, 17 sierpnia 2018

Fałszywy pokój


Nasza Pani płacząca objawiła w 1846 roku w La Salette:
 „Prekursor antychrysta, ze swymi oddziałami z kilku narodów, będzie walczył przeciwko prawdziwemu Chrystusowi, jedynemu Zbawcy świata; przeleje wiele krwi i będzie chciał zniszczyć kult Boga, aby siebie kazać uważać za Boga.
Ziemię uderzą wszelkie rodzaje plag ; będą wojny aż do ostatniej wojny, która będzie prowadzona przez dziesięciu królów antychrysta, którzy to królowie będą mieli ten sam zamysł i będą jedynymi, którzy będą rządzić światem.
Zanim to nastąpi, będzie pewnego rodzaju fałszywy pokój na świecie; nie będzie się myślało o niczym innym niż o rozrywce; źli oddadzą się wszelkiego rodzaju grzechom;”
Te słowa Matki Bożej spełniają się na naszych oczach. Posoborowy „Kościół” modli się do ściany, podobnie jak „starsi bracia”,  zabiega o pokój jaki daje świat i o szczęśliwość na ziemi, bo o szczęśliwości wiecznej nie ma co marzyć, gdyż przeznaczona jest tylko dla wybranych, którzy idą drogą krzyżową i kierują się Przykazaniami Bożymi a nie prawami i godnością człowieka oraz bałwochwalstwem  jakie głosi Wielka Nierządnica.
Ale dla wiernych Tradycji Matka Boża ma słowa nadziei na zwycięstwo:
„ale dzieci Kościoła Świętego, dzieci wiary, moi prawdziwi naśladowcy, wzrosną w miłości do Boga i w cnotach, które są mi najbardziej drogie.  Szczęśliwe są dusze pokorne, prowadzone przez Ducha Świętego! Będę walczyć razem z nimi aż do chwili, gdy dojdą do pełni wieku. Natura domaga się pomsty względem ludzi i drży ze zgrozy w oczekiwaniu tego, co musi przyjść na ziemię zbrukaną grzechami.  Drżyjcie, ziemio, i wy, którzy zajmujecie się służeniem Jezusowi Chrystusowi a którzy wewnątrz wielbicie samych siebie, drżyjcie; gdyż Bóg wyda was swemu wrogowi, ponieważ miejsca święte są w zepsuciu; wiele zakonów nie jest już domami Bożymi, lecz pastwiskami Asmodeusza i jego bliskich.”
Życie to nie bajka ale walka o zbawienie duszy. Gdy nie ma już Kościoła wojującego z piekłem i herezjami, każdy musi starać się sam o zbawienie, bo niebo to nie to samo co piekło, do którego ludzie wpadają jak deszcz.

Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło.
Nie dbasz o zbawienie duszy?

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Demony zaproszone do Krakowa

Ten post napisany był 4 września 2009 roku.


Wyraz „religia” pochodzi od słowa religare i oznacza więź z Bogiem. Wg Wikipedii na świecie jest około 10 000 religii. Każda religia wierzy w jakiegoś boga, a ponieważ katolik w Credo wyznaje wiarę tylko w jednego Boga, więc wie, że jest tylko jedna prawdziwa religia objawiona przez Boga. Pozostałe religie są fałszywe a bogami tych „religii” są demony, jak wyjaśnia nieomylne Słowo Boże: Bo wszyscy bogowie pogan to ułuda, Muszą się wstydzić wszyscy, którzy czczą posągi i chlubią się bożkami;  wszyscy bogowie hołd Mu oddają. (PS 96 ) a św. Paweł przestrzega:
 (1 Kor. 19) Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego?
Około 500 z tych „religii”, czyli 500 demonów zostało zaproszonych przez Antychrysta do Krakowa na „modlitwy” o pokój, czyli de facto do pobudzenia Boga do gniewu. Podobny numer w Asyżu spowodował, że Bóg dał wyraz Swojemu niezadowoleniu poprzez trzęsienie ziemi, które zburzyło miejsce „ohydy” zabijając kilku franciszkanów. Jak wyjaśnia św. Jan, wiemy kto jest Antychrystem:
2 J 7. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem.

Jeśli ktoś wierzy, że nasz Pan Jezus Chrystus jest Bogiem, to wie, że jest Bogiem jedynym i nie ma obok Niego innych bogów! Nie ma też żadnych innych religii! Wszystkie fałszywe religie pochodzą z piekła!
Umiłowany Uczeń Pana Jezusa przestrzega: Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.!
Nie wierzcie kłamcom! Unikajcie wszystkiego, co choćby pozór zła! Ratujcie wasze dusze!

sobota, 11 sierpnia 2018

Dom Ojca czyli piekło

Pierwotnie ten post był napisany w marcu 2008 roku.

W ostatnią niedzielę Wielkiego Postu, ks. Prymas „Kościoła” posoborowego powiedział m.in. w czasie kazania podczas „Gorzkich żali”:
„Chcemy, czy nie chcemy, po śmierci fizycznej, czeka nas dalsze życie. To życie szczęśliwe nazywamy zbawieniem. Osiąga się je wtedy, gdy dokonane czyny mają taką miłość jak szata godowa która uprawnia do bycia w mieszkaniu Boga, a więc granicą na której wyczerpuje się wolność jest pełna miłość.”
Ks. Prymas nie powiedział prawdy, a więc skłamał. Skłamał w bardzo ważnej rzeczy, która dotyczy wieczności człowieka, szczęśliwej lub tragicznej.
Nauka katolicka bowiem, którą ks. Prymas powinien znać mówi:
Ostateczne rzeczy człowieka:
1. Śmierć. 2. Sąd Boży 3. Niebo albo piekło.
Dodatkowo szósta Prawda Wiary katolickiej mówi:
6. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
Prawda notorycznie przemilczana staje się nieważna albo nawet staje się nieprawdą.
Dawno temu, zanim się nawróciłem, zastanawiało mnie, dlaczego podczas czytań w kościele, gdy mowa jest o diable lub piekle, przeważnie jest czytany „List pasterski” albo inny, byle tylko ludzie nie mieli okazji usłyszeć prawdy o rzeczach najważniejszych, o celu życia, jaki określił św. Piotr:
"Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały  wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary - zbawienie dusz. "
Teraz wiem, że najbardziej na tym zależy Lucyferowi, który patronuje „Kościołowi” posoborowemu. Bo gdyby ludzie słyszeli o niekończących się mękach piekła, to być może nawrócili by się, zastanowili nad wiecznością itd. jak zawsze nauczał Kościół Nauczający wiernych.
Również objawienie Anny Katarzyny Emmerich przekonało mnie, że w „Kościele” posoborowym wiary już nie ma, tylko próba zrozumienia „Autora natchnionego”.
Kłamstwo za kłamstwem płynie z Watykanu, gdzie można usłyszeć o zbawieniu u muzułmanów (sic!), a posoborowi biskupi, kłamią, bo nie znają nieomylnego Magisterium Kościoła Katolickiego, czyli przedsoborowego.
Nic dziwnego, skoro Pismo Święte już 2000 lat temu przepowiedziało te czasy. 2P 2:1; Mt  24: 24; Mk  13: 22
Ks. Prymas zauważył: ”Pod skorupą grzechu jest ciemno”. 
Rzeczywiście, ciemności jakie pozostawił SW II są nieprzeniknione, że nic nie jest w stanie ich przeniknąć, dlatego żyjemy w ciemnościach błędu, jak napisał 176 lat temu papież Grzegorz XVI w encyklice „Mirari vos”. Co by powiedział o dzisiejszych czasach, gorszych niż za czasów potopu?  Grzechy wołające o pomstę do Nieba, mnożą się jak króliki.
Dlatego podobnie ja za czasów potopu ocaleli tylko ci, którzy byli w Arce Noego, tak dzisiaj podczas tego potopu grzechów i apostazji, zbawić się mogą tylko ci, którzy pozostali wierni niezmiennemu nauczaniu Kościoła przedsoborowego, czyli katolickiego, jak mówi Pismo: Ap.12.17
Wiadomo, że Ojcem kłamstwa jest diabeł, dlatego wyrażenie: „Poszedł do domu Ojca” oznacza, że poszedł do piekła, bo ojcem posoborowego „Kościoła” jest diabeł.
Żeby dostać się do Nieba, koniecznie potrzebna jest Łaska Boża oraz zachowanie całej wiary. W Kościele posoborowym brak zarówno wiary, jak i Łaski, bo jedynym źródłem Łask Bożych jest katolicka Msza św. Wszechczasów.
Łk  13: 24  "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli."
Ratujcie swoje dusze! Strzeżcie się kłamców! Strzeżcie się „Kościoła” posoborowego jak ognia piekielnego!

niedziela, 3 czerwca 2018

Nikt nie zna dnia ani godziny!


  „ Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte.  Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.
Przykład z drzewa figowego
     A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”. Mt 24, 29-35.
 W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku.  Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. Mk 13 24-27
Napisz to: nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki:
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krotki czas przed dniem ostatecznym. (Dz 83)

Świat został stworzony około 6018 lat temu i teraz przeżywamy ostatnie karty Pisma Świętego.

Ucisk, który zaczął się w 1969 r. po usunięciu Mszy św. Wszechczasów trwa już prawie 50 lat i czekamy na to, co jest zapowiedziane po tym czasie ucisku, czyli dni ciemności. Zarówno Pismo Święte jak i „Dzienniczek” św. Faustyny, który jest przygotowaniem na powtórne przyjście Pana Jezusa mówią to samo. Trudno powiedzieć, czy zapowiedziane ciemności zaczną się nagle, jak wyłączony nagle prąd, czy też np. zacznie się od wybuchu kilku wulkanów i wydobywające się dymy zaciemnią cały glob.
Do ciemności błędu i ciemności duchowych, w których jest ludzkość od prawie 180 lat, jak napisał papież Grzegorz XVI w encyklice Mirari Vos, dojdą ciemności zapowiedziane przez nieomylne Słowo Boże.
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

środa, 16 maja 2018

Owoce Różańca św.


Różaniec św. jest modlitwą objawioną przez Boga, jest jednocześnie ulubioną modlitwą przez Matkę Bożą, która prosiła o odmawianie Różańca św. w czasie swoich objawień m.in. w Lourdes i Fatimie.
Szatan bardzo nienawidzi Różańca św. jeśli odmawiany jest zgodnie z Wolą Bożą, jednocześnie propaguje modlitwę różańcową w miejscach fałszywych objawień, m.in. w Medjugorie.

Owoce tajemnic różańcowych

Tajemnice Radosne

1. Zwiastowanie

Pokora

2. Nawiedzenie

Miłość bliźniego

3. Narodzenie

Ubóstwo

4. Ofiarowanie

Posłuszeństwo Bogu

5. Odnalezienie

Szukanie Pana Jezusa

Tajemnice Bolesne

1. Konanie w Ogrójcu

Skrucha i żal za grzechy

2. Biczowanie

Umartwienie zmysłów

3. Cierniem ukoronowanie

Umartwienie rozumu i serca

4. Dźwiganie krzyża

Cierpliwość i zgadzanie się z Wolą Bożą

5. Ukrzyżowanie i śmierć

Miłość Boga i gorliwość o zbawienie dusz

Tajemnice Chwalebne

1. Zmartwychwstanie

Wiara i nawrócenie

2. Wniebowstąpienie

Nadzieja i pragnienie nieba

3. Zesłanie Ducha Świętego

Miłość i żarliwość apostolska

4. Wniebowzięcie N. Maryi Panny

Nabożeństwo do N.M. Panny i śmierć szczęśliwa

5. Ukoronowanie N. Maryi Panny na     Królową Nieba i ziemi

Ufność w Maryi i ostateczne wytrwanie w jedynie prawdziwej św. Wierze katolickiej

 


„Tajemnice światła”
Totalna ciemność, jak napisał papież Grzegorz XVI w encyklice „Mirari Vos” ponad 185 lat temu!!!

Godzina mocy ciemności

Ze łzami i z sercem ściśniętym ze smutku przychodzimy do Was, znając Waszą gorliwość ku religii, wiemy jakich trosk nabawia Was jej ucisk w obecnych czasach. Prawdziwie bowiem można by rzec, że jest to godzina mocy ciemności, na przesianie wybranych synów jak pszenicy (por. Łuk 22, 53). Prawdziwie "Płakała i spłynęła ziemia i omdlała... splugawiona od obywateli swoich, iż przestąpili Zakon, odmienili prawo, złamali przymierze wieczne" (Iz 24, 5).
Nowomowa modernistów:
Modernista mówi: „ posoborowa odnowa” – katolik rozumie: dewastacja Kościoła
Modernista mówi: „Jan Paweł II ubogacił Różaniec – katolik rozumie: zniszczył Różaniec.

"Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7:21  

niedziela, 13 maja 2018

Smutna rocznica


Właśnie dzisiaj mija kolejna rocznica, gdy Matka Boża objawiła się po raz pierwszy w Fatimie, a także przestrzegła poważnie Jana Pawła II, po napisaniu przez Niego heretyckiej encykliki Redemptor Hominis, gdzie zawarł całkowicie Nową teologię, w której przewrócił odwieczne nauczanie Kościoła do góry nogami. Matka Boża pragnęła uratować Jana Pawła II zwracając na Jej objawienie z Fatimy, które jest całkowicie antyekumeniczne, jednak Jan Paweł II zlekceważył to ostrzeżenie, a treści Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej, która miała zostać ujawniona według żądania Matki Bożej przed 1960 r. nie znamy do dzisiaj. Cóż, moderniści są zdolni do każdego kłamstwa.

Strzeżcie się „Kościoła” posoborowego, jak ognia piekielnego!
Ratujcie swoje dusze! Wieczność się nigdy nie skończy!

Modlitwa Anioła Fatimskiego:
O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają.
Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty, uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą. Ofiarują Ci Przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Pana naszego Jezusa Chrystusa, obecnego na wszystkich ołtarzach świata, na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, które Go obrażają. Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi proszę Was o nawrócenie biednych grzeszników.

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Memento mori!


Kościół Katolicki za przykładem założyciela naszego Pana Jezusa Chrystusa zawsze nauczał o dobrym przygotowaniu do śmierci, bowiem dobre przygotowanie do śmierci, jest gwarancją zbawienia. Pismo Święte mówi:  "Cokolwiek czynisz, pamiętaj o końcu, a nigdy nie popełnisz grzechu." Syr 7:36, a sam Pan Jezus  opowiedział opowieść o pannach mądrych i głupich Mt 25.1-13. Na podstawie tej przypowieści powstał  wydany w 1899r. „Pamiętnik dla Dziewicy chrześcijańskiej, która żyjąc w świecie, chce Bogu służyć”, którego fragment polecam, by każdy, kto nie jest ślepy, mógł sam ocenić do jakiej głupoty doprowadziło „Nie lękajcie” i „Róbta co chceta” zamiast bojaźni Bożej.
Dziewica. Panie, usłyszałam głos Twój, i zostałam przejęta bojaźnią, rozmyślałam o wyrokach Twoich i zbladłam z przestrachu. Powiedziałeś przez usta Twego Boskiego Syna: Bądź doskonałą, jako Twój Ojciec Niebieski doskonałym jest. Jakaż wzniosłość! Jakaż wielkość! A jakże ją osiągnąć?
Takie słowa sto lat temu wydawały się bardzo trudne do spełnienia, dzisiaj sytuacja jest nieporównanie gorsza, że prawie niemożliwe jest żyć po katolicku w tym pogańskim świecie, gorszym niż za czasów potopu.
Pan Bóg. Uspokój się, moja córko, Królestwo Niebieskie gwałt cierpi, i tylko ci, którzy ten gwałt podejmują, posiądą je. . Pomnij, że łaska moja jest przemożna.
Kto dzisiaj tak robi, szczególnie, że głównym źródłem Łaski Bożej jest Msza św. Wszechczasów, odprawiana w tak nielicznych miejscach?
O środkach dojścia do doskonałości
Pan Bóg. Córko moja, chcesz być doskonałą? Rozszerz twoje serce, a ja je napełnię. Miej głód i pragnienie sprawiedliwości, a będziesz nasyconą. Pragnij, proś, a odbierzesz łaskę rozpoznania. Pragnij, a duch mądrości spocznie na tobie. Jeżeli pragniesz doskonałości gorąco, to pragnienie samo będzie dla ciebie potężnym bodźcem do zdobywania jednej cnoty po drugiej, aż wnijdziesz na szczyt góry Syjonu, gdzie cieszyć się będziesz ścisłym połączeniem z Bogiem twego serca. Pragnij więc gorąco, bądź stałą w postanowieniach, odnawiaj te pragnienia i postanowienia co dzień, każdej chwili, a tym sposobem wkrótce rozgrzejesz miłością Bożą.
Córko moja, chcesz być doskonałą? Ucz się podobać mi we wszystkich uczynkach. Niech czysta intencja miłości i upodobania mego, zawsze je poprzedza i im towarzyszy. Jeżeli starać się będziesz postępować zawsze i we wszystkim z tym samem pragnieniem, aby mnie się przypodobać, będę wiedział, że mnie miłujesz z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił twoich. Wtedy życie twoje będzie doskonałe, bo kto miłuje ten wypełnia przykazania. Strzeż się, moja córko, okazywać doskonałość twoją przed ludźmi, dla próżnej chwały; może by ci się to udało, ale wtedy wyrzekłabyś się doskonałości. Staraj się, córko moja, unikać w mej służbie najmniejszej opieszałości. Kto służy Bogu niedbale, dalekim jest od doskonałości.
Córko moja, chcesz być doskonałą? Zachował się we wszystkich sprawach tak, jak gdyby każda z nich była ostatnią tego życia, jak gdybyś miała po jej spełnieniu umrzeć. O, gdybyś tak czyniła, moja córko! Z jaką gorącością przyjmowałabyś Komunię św.! Jak gorzkimi łzami opłakiwałabyś twoje grzechy! Jak nabożnie modliłabyś się! Abyś się stała doskonałą, córko moja, nie żądam od ciebie rzeczy wielkich, niemożliwych. Jesteś chrześcijanką, obowiązkiem twoim jest modlić się, rozmyślać o moim przykazaniu, rachować się w sumieniem, przystępować do Sakramentów św., pełnić miłosierdzie. Czyń to wszystko dobrze, a będziesz doskonałą.
Jeśli chcesz być doskonałą, przypomnij sobie często, moja córko, na co jesteś na świecie, dla czego zostałaś wyniesioną do wzniosłej godności chrześcijanki. Czy nie dla tego, aby mnie się podobać, i osiągnąć swoje zbawienie z większą pewnością? Bezustannie pobudzana tą myślą, czyń wszystko gorliwie, przezwyciężaj twoją ociężałość, poskramiaj twoje zachcianki, powściągaj miłość własną, zwalczaj złe skłonności, ukrzyżuj pożądliwość zmysłowości!
Niestety dzisiaj jest to prawie niemożliwe, gdy zewsząd zalewa nas potop grzechu i nieczystości, a nie ma kogo, by z tym walczył.
Dlatego tak wiele ludzi wpada do piekła jak ulewny deszcz.
O małej liczbie wybranych

wtorek, 10 kwietnia 2018

Jak Żydzi po naradzie


Nasz Pan Jezus Chrystus nakazał nawracać wszystkie narody pod groźbą potępienia:
"Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, kto zaś nie uwierzy, będzie potępiony." Mk  16: 16. Posoborowy „Kościół” kpiąc sobie z Pana Boga wdał się w dialog z heretykami, nie zważając na to, do czego doprowadził dialog Ewy z diabłem, a także oczywistą prawdę, że jeśli zmiesza się czystą wodę ze szklanki prawdy z mętną woda szklanki herezji, to nie mętna woda się czysta, tylko odwrotnie, czysta woda stanie się mętna. Ponieważ jednak posoborowy „Kościół” robi dokładnie odwrotnie od Kościoła Katolickiego, więc nie dziwi, że zamiast polecania Boga wykonuje polecenia diabła dialogując z heretykami.
Przedstawiam fragment artykułu red. Michalkiewicza odialogu ekumeniaków:
Nawiasem mówiąc, trudno zgadnąć, z kim właściwie ten „dialog” się toczy, kto konkretnie przemawia w imieniu „judaizmu”. W Kościele katolickim sytuacja jest jasna: Roma locuta, causa finita. A w judaizmie? Przecież co rabin to „judaizm”. W tej sytuacji jest oczywiste, że ten cały „dialog” sprowadza się do mizdrzenia się salonowych ekumeniaków, którzy skaczą przed Żydami z gałęzi na gałąź. Ale mniejsza o to, bo nadchodzi Wielkanoc, a wraz z nią – najtrudniejszy moment dla „dialogu z judaizmem”, cokolwiek by on nie oznaczał. Chodzi oczywiście o fragment Ewangelii św. Mateusza opowiadający, jak to żołnierze pilnujący grobu Jezusa zameldowali arcykapłanom i starszym ludu, co się tam wydarzyło, zaś tamci – „po naradzie” - więc początkowo się wahali – przekupili żołnierzy by puścili w świat wersję o wykradzeniu zwłok i obiecali, że „pomówią” z namiestnikiem, czyli Piłatem, żeby nie karał ich za spanie na warcie. Z tego fragmentu Ewangelii wyraźnie wynika, że o ile przedtem można jeszcze zakładać dobrą wiarę u arcykapłanów i starszych ludu, to OD TEJ PORY judaizm wygląda na zwyczajny i świadomy PRZEKRĘT – chyba, że koloryzował św. Mateusz. Ale czyż Kościół katolicki może dopuścić możliwość, że któryś z ewangelistów koloryzował, zwłaszcza w takiej sprawie? Jasne, że nie może. No to jak z tego wybrnąć, jak głosić Ewangelię o Zmartwychwstaniu, a jednocześnie ekumenicznie pić Żydom z dzióbków na eleganckich sympozjonach?
Z pomocą przychodzą krętacze, zwani dla niepoznaki teologami. Oczywiście i tutaj panuje ścisła hierarchia; jedni krętacze uchodzą za proroków większych, inni – za mniejszych, a jeszcze inni trudnią się sprzedawaniem tej tandety na straganach.().

Fałszywych nauczycieli namnożyło się mnóstwo i ochoczo niszczą Wiarę, której i tak już dawno nie ma. Zniszczyli Kościół i dlatego próbują zbudować Nowy Kościół w którym nie ma Wiary.
Współcześni faryzeusze podobnie jak ich poprzednicy, zupełnie świadomie okłamują zabłąkanych ludzi, którzy idą za nimi w czeluście piekielne.


Kościół Katolicki, Kościół wojujący z piekłem i z herezjami, Kościół nawracający pogan, heretyków i schizmatyków, przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata.
Ap 12:17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa."



"Cała ziemia w podziwie spogląda na bestię" (Apok. 13, 3)

niedziela, 8 kwietnia 2018

Niebo dla wybranych


Nasz Pan Jezus Chrystus założył Kościół i nakazał nauczać wszystkie narody pod straszną groźbą – wiecznego potępienia:
I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!  Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły. Mk 16. 15-16.20
Kościół katolicki wiernie realizował to polecenie, w wyniku czego z małej liczby uczniów rozszerzył się na cały świat, i mimo licznych prześladowań Kościół stał się światłem na górze (Mt 5.14), światłem, które przyświecało wszystkim, którzy chodzą w ciemnościach grzechu i śmierci. Również wyznawcom fałszywych religii. 
Przykładem jest nawrócony syn anglikańskiego arcybiskupa Cantenbery (od 1882r.), najważniejszego hierarchy Kościoła Anglii, ks. Robert H. Benson, znakomity kapłan i pisarz, który napisał kilka książek. Ostatnio kupiłem dwie z nich: „Miasto położone na górze” i „Paradoksy katolicyzmu”, z której podaję fragment:

„Kościół katolicki jest zatem, i zawsze będzie, gwałtowny i nieprzejednany, kiedy kwestionowane są prawa Boga. Będzie na przykład całkowicie bezwzględny wobec herezji, ponieważ herezja wpływa nie na sprawy osobiste, w których miłość może ustąpić, ale na Boskie prawo, w którym nie ma ustępstwa. Jednak równocześnie Kościół będzie nieskończenie dobry wobec heretyka, ponieważ mogą się pojawić tysiące ludzkich motywów i okoliczności, aby złagodzić jego odpowiedzialność. Na słowo skruchy Kościół przyjmie go na nowo do swego skarbca dusz, ale nie przyjmie jego herezji do swego skarbca mądrości. Kościół skwapliwie i chętnie wykreśli jego imię ze swej czarnej listy buntowników, ale nie jego książkę ze swego Indeksu. Okazuje łagodność wobec niego i gwałtowność wobec jego błędu, ponieważ on jest człowiekiem, ale prawda Kościoła jest Boska.”
Natomiast w Breviarium Fidei czytamy:
XXI SOBÓR POWSZECHNY, WATYKAŃSKI II
SESJA II (1963)
Konstytucja o świętej liturgii
II Sobór Watykański zapowiedziany został przez papieża Jana XXIII w dniu 25.1.1959, a otwarty 11.X.1962, w obecności około trzech tysięcy Ojców Soborowych jako najliczniejszy w historii Sobór Powszechny. Celem, jaki przyświecał papieżowi, było pogłębienie znajomości zasad chrześcijaństwa w duchu wewnętrznego odnowienia i stworzenia dzięki temu pewnych wytycznych, umożliwiających w przyszłości zjednoczenie wszystkich chrześcijan.
Sobór, chociaż był zasadniczo sprawą wewnętrzną Kościoła katolickiego, obudził w krótkim czasie wiele nadziei.
Obecnie Kościołowi nie zagrażają żadne herezje i dlatego celem Soboru nie jest — jak w uprzednich wiekach — konsolidacja własnej doktryny przeciw ewentualnym błędom oraz wyłączenie ze swej społeczności chrześcijan inaczej myślących. Stąd w zamiarach Jana XXIII oraz Pawła VI było ukazać światu pozytywne bogactwa nauki Chrystusa i jej wieczystą aktualność.
Widzimy więc dobitnie, że od czasu Jana XXIII Kościół postępuje dokładnie odwrotnie od Kościoła Katolickiego, zupełnie ignorując polecenie Założyciela Kościoła – Pana Jezusa, który  jeszcze całkiem niedawno, dyktując s. Faustynie Nowennę przed Świętem Miłosierdzia Bożego, na dzień piąty powiedział:
Dziś sprowadź mi dusze heretyków i odszczepieńców, i zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego; w gorzkiej męce rozdzierali mi ciało i serce, to jest Kościół mój. Kiedy wracają do jedności z Kościołem, goją się rany moje i tym sposobem ulżą mi męki.
Twierdzenie, że nie ma różnicy pomiędzy Kościołem przedsoborowym a posoborowym jest kłamstwem!

Posoborowy „Kościół” nie walczy już z herezjami, bo sam jest nimi przesiąknięty na wskroś. Zamiast głosić prawa Boga, głosi prawa i godność człowieka. Zamiast nawracać heretyków - wdał się z nimi w dialog ekumeniczny, a przecież ekumenizm pochodzi z piekła!
"Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie."! – głosi napis nad bramą piekła.
"Porzućcie wszelką nadzieję na zbawienie wszyscy, którzy należycie do posoborowego „Kościoła” jak również do różnych innych „Kościołów”!
Posoborowy „Kościół” pełni wolę diabła, a nasz Pan powiedział:
  "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7:21  
Zbawieni będą tylko wybrani: "Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych." Mt 22:14
Do piekła pójdzie znakomita większość ludzi: "Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Mt 7:13
To bowiem zawiera się w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny, a kto wierzy w niego, na pewno nie zostanie zawiedziony. Wam zatem, którzy wierzycie, cześć! Dla tych zaś, co nie wierzą, właśnie ten kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się głowicą węgła - i kamieniem upadku, i skałą zgorszenia. Ci, nieposłuszni słowu, upadają, do czego zresztą są przeznaczeni. 1P 2.6-8

piątek, 30 marca 2018

Duch soboru czyli Szatan


Póki czas niech uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody, która dla nich wytrysła. - O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia Bożego, O, jak wielką widzę liczbę dusz widzę - uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą pieśń chwały na wieki.(Dz 847-848).
W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia osobiście podyktowana s. Faustynie przez Pana Jezusa, który chcąc ratować dusze przed piekłem polecał odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia, bo wiedział, że moderniści usuną katolicką Mszę św., która była przebłaganiem za grzechy świata.

Na dzień piąty, czyli dzisiaj Pan Jezus podyktował słowa:

Dziś sprowadź Mi dusze heretyków i odszczepieńców i zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego; w gorzkiej Męce rozdzierali Mi ciało i Serce, to jest Kościół Mój. Kiedy wracają do jedności z Kościołem, zagajają się Rany Moje i tym sposobem ulżą Mi Męki.

Jezu Najmiłosierniejszy, Który jesteś dobrocią samą, Ty nie odmawiasz światła proszącym Ciebie, przyjm do mieszkania Najlitościwszego Serca Swego dusze heretyków i dusze odszcze­pieńców i pociągnij ich Swym światłem do jedności z Kościo­łem i nie wypuszczaj ich z mieszkania Najlitościwszego Serca Swego, ale spraw, aby i oni uwielbili hojność miłosierdzia Twego. 

Ojcze Przedwieczny, spójrz się okiem miłosierdzia Swego na dusze heretyków i odszczepieńców, którzy roztrwonili dobra Twoje i nadużyli łask Twoich, trwając uporczywie w swych błędach. Nie patrz na ich błędy, ale na miłość Syna Swego i na gorzką Mękę Jego, którą podjął dla nich, gdyż i oni są zamknięci w Najlitościwszym Sercu Jezusa. Spraw, niech i oni wysławiają wielkie miłosierdzie Twoje, na wieki wieczne. Amen.(Dz 1218-1219) .





Jak ta modlitwa wygląda pod wpływem Ducha Soboru?


* W oryginale było " heretyków i odszczepieńców". Podając nowennę do użytku szerszych mas, zastąpiliśmy te wyrazy określeniami zgodnymi z duchem Sob. Wat. II


Jak widać nawracanie heretyków i schizmatyków w posoborowym „Kościele” budzi wstręt, dlatego zbawienie jest w nim niemożliwe, bo moderniści budują nowy „Kościół” bez Boga:

"Zobaczyłam znowu nowy i dziwny Kościół, który oni próbowali zbudować. Nie było w nim nic świętego... Ludzie miesili chleb w krypcie poniżej... ale on nie podnosił się, ani oni nie otrzymywali Ciała Naszego Pana, ale tylko chleb. Ci, którzy byli w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i płomiennie pragnęli Ciała Jezusa otrzymywali pocieszenie duchowe, ale nie działo się to przez przyjmowanie Komunii. Wtedy mój Przewodnik (Jezus) powiedział: TO JEST BABEL".
Anna Katarzyna Emmerich

piątek, 2 marca 2018

Co zostało z Kościoła?

Pan Jezus założył jeden Kościół gdy żył na ziemi. Co zostało z Kościoła, który założył Pan Jezus gdy był na ziemi? Nie pozostał kamień, który by nie był zwalony, zmodernizowany, jak oni mówią. Warto poznać co o tym mówi Pismo Święte czytane w ostatnią niedzielę Roku Kościelnego Mat 24.15:
„Gdy Jezus szedł po wyjściu ze świątyni, podeszli do Niego uczniowie, aby Mu pokazać budowle świątyni. Lecz On rzekł do nich: «Widzicie to wszystko? Zaprawdę, powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?» Na to Jezus im odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec! Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści. Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec. Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu. A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! A módlcie się, żeby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w szabat. Będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie. Gdyby ów czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz z powodu wybranych ów czas zostanie skrócony. Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.  Oto wam przepowiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni", nie chodźcie tam!; "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą. Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.  A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. 
Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: "Mój pan się ociąga",  i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Będąc posłuszny Panu Jezusowi, nie wierzę w ani jedno słowo, jakie głosi nowy "Kościół" uczyniony ludzką ręką.

czwartek, 1 marca 2018

Zmarnowana szansa

Ponad 10 lat temu ówczesny papież Benedykt VI – aktualnie na emeryturze –  wydał dokument  motu proprio Summorum Pontificum, w którym przyznał, że Msza św. Wszechczasów, którą tak prześladował Jan Paweł II, nigdy nie została zakazana i każdy kapłan ma prawo ją odprawiać bez pytania kogokolwiek o zgodę. Tak mówi Bulla Quo Primum tempore, która „kanonizuje” Mszę św.
Papież św. Pius V, na polecenie Soboru Trydenckiego, dogmatycznego a więc kierowanego przez Ducha Świętego rozkazał, że Msza św. ma obowiązywać wszędzie i być odprawiana po wsze czasy.
Bóg dał szansę, by po dostatecznie długim okresie, gdy uwidocznione zostały owoce ostatniego soboru, niszczące Kościół i Wiarę, szczególnie na Zachodzie Europy, można było nauczać seminarzystów odprawiania katolickiej Mszy św. W ciągu 10 lat, można było wykształcić wielu kapłanów odprawiać Mszę św. która przez tysiąc lat odprawiana była w naszych kościołach. Mszę św. która dała wielu świętych, która łączyła wszystkich wiernych na całym świecie.
Niestety ta szansa została zmarnowana, może dlatego, by spełniły się słowa Proroka Daniela:
„A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden; a w połowie tygodnia ustanie ofiara krwawa i chlebna, i będzie w kościele obrzydłość spustoszenia, i aż do skończenia i końca będzie trwać spustoszenie.” Dan. 9, 27.
Do końca trwać będzie spustoszenie. Kto jednak wytrwa do końca w wierze i Liturgii przekazanej przez Apostołów – ten będzie zbawiony.

sobota, 10 lutego 2018

Uwierzyli kłamstwu

Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9
Matka Boża objawiła w La Salette:
„Księża, słudzy mego Syna, ci księża przez swoje haniebne życie, przez ich brak szacunku i ich brak pobożności przy celebrowaniu świętych tajemnic, przez ich miłość do pieniądza, przez ich skłonność do zaszczytów i przyjemności, tak, ci księża stali się dołami nieczystości. Tak, życie księży woła o pomstę, i pomsta wisi nad ich głowami. Biada księżom i innym osobom poświęconym Bogu, którzy przez swą niewierność i swoje złe życie na nowo krzyżują mego Syna! Grzechy ludzi poświęconych Bogu wołają do Nieba i wołają o pomstę, i już pomsta stoi przed ich drzwiami, gdyż nie ma już nikogo, aby wybłagać miłosierdzia i przebaczenia dla ludu; nie ma już szlachetnych dusz, nie ma już nikogo, kto byłby godzien złożyć Wiecznemu ofiarę nieskazitelnego baranka dla dobra świata.
Bóg będzie karcił w bezprzykładny sposób.
Biada mieszkańcom ziemi! Bóg wyleje swój cały gniew, i nikt nie będzie mógł ujść przed wieloma plagami.”
"Zaślepił ich oczy i zatwardził serce, żeby oczyma nie widzieli, a sercem nie poznali i nie nawrócili się, iżbym mógł ich uzdrowić." J  12: 40  
Uwierzyli kłamstwu:
  1. że Bóg i życie pozagrobowe nie istnieje
  2. że Słowo Boże nie mówi prawdy
  3. że zbawić się można w każdej religii
  4. że Sobór Watykański II był dziełem Ducha św.
  5. że posoborowa Msza jest katolicka
  6. że wszyscy będą zbawieni a piekło będzie puste
  7. że diabeł to symbol zła, a nie wróg człowieka i ojciec kłamstwa
  8. że nie trzeba iść drogą krzyża by się zbawić, bo zbawia Pan Jezus
  9. że zbawić się można poza Kościołem
  10. że Łaska Boża nie jest do zbawienia koniecznie potrzebna
  11. że wszyscy modlą się do tego samego Boga
  12. że Bóg nie jest Sędzią Sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za złe karze
Tego, co Pismo Święte mówi o posoborowym „Kościele” nie usłyszycie w żadnym kościele. Żaden biskup – podejrzany o to, że jest TW czy nie, nie powie, że jest wilkiem, jak napisał papież Pius IX w encyklice Qui pluribus. Żaden papież nie przyzna, że jest Antychrystem, jak objawiła Matka Boża w La Salette.
Posoborowy „Kościół” jest Kościołem kłamców, w którym nie ma zbawienia. Nie ma nawet takiej opcji.
Kościół Katolicki, Kościół wojujący z piekłem i z herezjami, Kościół nawracający pogan, heretyków i schizmatyków, przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata.

Ap 12:17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa." 

Poza Kościołem przedsoborowym, reprezentowanym przez Bractwo Kapłańskie św. Piusa X nie ma zbawienia!
Nie wierzcie kłamcom! Unikajcie „Kościoła” posoborowego jak ognia piekielnego! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.! 1 Tes 5.22

Ratujcie wasze dusze!

poniedziałek, 5 lutego 2018

Czyją wolę spełniasz?

Cała doskonałość nasza polega na miłowaniu Boga, miłości nieskończonej godnego, Miłość jest związką doskonałości (Kol. 3, 14). Ale znowu doskonała miłość polega na zgodności woli naszej z Wolą Bożą. To jest najprzedniejszym skutkiem miłości, powiada św. Dionizy Areopagita, że jednoczy ona wolę tych, którzy się miłują, tak iż każda z tych osób chce tego, czego chce druga. I dlatego im bardziej będzie ktoś zjednoczony z Wolą Bożą, tym większa będzie jego miłość. Miłe są Bogu umartwienia, rozmyślania, Komunie Św., uczynki miłości bliźniego, ale pod pewnym warunkiem — pod warunkiem, że są zgodne z Jego Wolą.
Jeżeli natomiast są Jej przeciwne, to nie tylko nie są Bogu przyjemne, ale nawet sprawiają Mu przykrość i zasługują na karę. Wystawmy sobie dwóch sług, z których jeden pracuje bez wytchnienia cały dzień, ale wszystko czyni tak, jak mu się podoba; drugi zaś mniej się trudzi, ale za to jest posłuszny we wszystkim; rzecz jasna, że ten drugi milszy będzie panu, aniżeli pierwszy. Jakże uczynki nasze mogą się przyczynić do chwały Bożej, jeżeli nie wykonujemy ich wedle upodobania Bożego?
Innymi słowy: człowiek, który chce postępować wedle własnej woli z pominięciem Woli Bożej, popełnia pewien rodzaj bałwochwalstwa przez to, że zamiast korzyć się przed Wolą Bożą, kłania się bożyszczu własnej woli. Największą zatem chwałą, jaką możemy oddać Bogu, jest we wszystkim wypełnić Jego świętą Wolę. Boski nasz Zbawiciel, który na to przyszedł na ziemię, aby zapewnić Ojcu Swojemu należną Mu chwałę, tego przede wszystkim uczył nas przykładem swoim. Oto jakimi słowy odzywa się (wedle św. Pawła) nasz Boski Zbawiciel do Przedwiecznego Ojca: Nie chciałeś ofiary i obiaty, aleś mi ciało utworzył... Tedy powiedziałem: Oto idę, aby czynić, Boże, wolą Twoją (Hebr. 10, 5, 7).
Zstąpiłem z nieba, nie żebym czynił wolę moją, ale wolę Tego, który mnie posłał (Jan 6, 38). I dlatego pragnął, by świat poznał miłość, jaką miał do swego Ojca, stając się posłusznym Jego Woli aż do śmierci krzyżowej dla zbawienia świata; w ogrójcu, zanim wyszedł na spotkanie wrogów, którzy przyszli, by Go pojmać i zaprowadzić, w te właśnie odezwał się słowa:
Ażeby świat poznał, że miłuję Ojca a jak mi Ojciec rozkazanie dał, tak czynię; wstańcie, pójdźmy stąd (Jan 14, 31).
Przy innej sposobności powiedział Pan Jezus, że po tym, czy kto czyni Wolę Bożą, poznaje, czy jest Jego bratem. Albowiem ktokolwiek by czynił Wolę Ojca mego... ten bratem moim (Mat. 12, 50).
Kto dzisiaj pełni wolę Boga, gdy brak jest katolickiego papieża i gdy nie ma już jednej wiary?
Wprawdzie moderniści modlą się :” bądź wola Twoja”, ale nie pełnią woli Bożej tylko swoją wolę, bo posoborowym „Kościołem” kieruje diabeł, jak przyznał O. Amorth.
"Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie." Mt 7:21  
Ilu ludzi się dzisiaj modli a z tych, którzy się jeszcze modlą, ilu pełni wolę Bożą?
Czy należy się dziwić, że ludzie wpadają do piekła jak objawiła Matka Boża w Fatimie?
Warto poznać Wolę Boga, bo Bóg daje wiele znaków, gdyż sytuacja jest bardzo poważna a zła więcej niż było za dni Noego, gdy Bóg potopem ukarał grzeszną ludzkość.
Nie znamy dnia ani godziny, gdy po ucisku tych dni, nastąpią dni ciemności.

Napisz to: nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki:

Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym. (Dz 83)