piątek, 15 czerwca 2012

O spowiedzi.


Nasz Pan Jezus Chrystus ustanowił Ofiarę Mszy św. i wszystkie siedem sakramentów św.
Jednym z najważniejszych jest spowiedź św. Polecam wykład ks. Bpa Pelczara O spowiedzi której fragment przedstawiam:
„Z żalem prawdziwym idź do spowiedzi. Aby zaś odnieść z niej należyty pożytek, spełnij następujące warunki:
Spowiadaj się z czystej pobudki, bo pobudka zła albo niedoskonała psuje lub nadweręża owoce spowiedzi. Niestety, wiele dusz, nawet pobożnych, kieruje się pobudkami niedoskonałymi. I tak niektóre dusze pragną raczej uspokojenia, wynurzenia się, pociechy, ulgi lub rady i nauki spowiednika niż uświęcenia się. Dlatego idą tam do spowiedzi, gdzie te „przysmaki duchowe” łatwo znajdują. Jaka więc pobudka jest doskonała?
Oto należy przystępować do spowiedzi jako do świętego i czcigodnego sakramentu i w tym celu, aby przejednać obrażoną miłość Bożą, uczynić zadość pokrzywdzonej sprawiedliwości, a tym samym odzyskać utraconą przyjaźń z Bogiem, lub naprawić nadwyrężoną. Spowiadaj się z żywą wiarą, a więc w spowiedzi staraj się zawsze widzieć sakrament jako owoc śmierci Chrystusa, w kapłanie zaś samego Chrystusa. ()
Spowiadaj się z ufnością, nie jak Judasz, ale jak dobry łotr, albo jak Magdalena. A więc rozpaczaj, jakiekolwiek są twoje grzechy, bo większe jest miłosierdzie Boże. Spowiadaj się dokładnie szczerze, nie jak Adam, który zwalał winę na Ewę, ale jak syn marnotrawny. Stąd wyznawaj wszystkie grzechy ciężkie, ostatniej dobrej spowiedzi popełnione, które ci po dokładny rachunku sumienia przyjdą na pamięć: tak zewnętrzne, jak wewnętrzne, tak własne, jak cudze których stałeś się przyczyną, tak grzechy przekroczenia, jak grzechy niedbalstwa, wraz z oznaczeniem ich rodzaju, liczby i ważniejszych okoliczności, które rodzaj grzechu zmieniają. Jeżeli liczby nie możesz ściśle oznaczyć, podaj ją choć w przybliżeniu. Jeżeli z łaski Bożej nie masz grzechów ciężkich, wyznaj grzechy powszednie. Jeżeli od ostatniej spowiedzi sumienie nie wyrzuca ci żadnego grzechu, wyznaj grzech dawniejszy, chociaż już wcześniej wyznany. Nadto, gdy spowiednik żąda, odkryj mu także źródła grzechów, mianowicie swoje skłonności, a nawet pokusy, jeżeli są natarczywe i niebezpieczne. Słowem, bądź otwarty i szczery względem spowiednika, jak wobec zastępcy samego Boga, a strzeż się usprawiedliwiania lub zmniejszania swej winy, zrzucania jej na drugich, przedstawiania grzechów pewnych za niepewne, swoich za cudze, ciężkich za lekkie, świeżych za dawniejsze, lub co gorsza, dobrowolnego zatajania grzechów ciężkich, czy to z bojaźni, czy ze wstydu. Bo choćbyś oszukał spowiednika, Boga nie oszukasz, a zamiast odpuszczenia grzechów, wyniesiesz ze spowiedzi nową a straszną winę świętokradztwa. Zresztą czego się tu wstydzić lub lękać? Przecież spowiednik z pewnością cię nie zdradzi i tak będzie milczał, jak ten konfesjonał, w którym zasiada. Słyszałeś przecież o św. Janie Nepomucenie, o św. Janie Sarkandrze i o innych, którzy ponieśli męczeńską śmierć, ponieważ nie chcieli zdradzić tajemnicy spowiedzi. Co więcej, nawet pośród księży odstępców nie było dotąd ani jednego, który by się dopuścił tej zdrady. A może boisz się, aby spowiednik nie powziął o tobie złej opinii? Nie bój się, bo jeżeli się dobrze wyspowiadasz, będzie cię uważał za uświęconego i cieszyć się będzie z twego nawrócenia, jak cieszą się aniołowie w niebie. A może się lękasz, by cię nie odtrącił? Nie lękaj się, bo on jest twoim ojcem duchowym, a więc jak ojciec ma współczucie dla chorego dziecka, tak on współczuje twojej chorej duszy i z pewnością ci przebaczy, jeżeli tylko zechcesz się nawrócić. Gdyby cię za skarcił, to z miłości i dla twego dobra.
Śmiało zatem przystępuj, odtrąciwszy tę niebezpieczną, niestety nierzadką, pokusę. Zdarza się bowiem dosyć często, że niektóre słabe dusze, skoro nieszczęściem wpadną w grzech ciężki, czują prawie nieprzezwyciężony wstyd, gdy idzie o wyznanie tego grzechu, i nieraz długi czas go tają. Słusznie zatem zauważył św. Jan Chryzostom: „Bóg przywiązał do grzechu wstyd, a do spowiedzi ufność, szatan zaś przewrócił ten porządek, budząc zamiłowanie do grzechu, a wstyd i obawę przed spowiedzią”. Jeżeliby i ciebie trapiła kiedyś ta straszna pokusa, byś zataił grzech na spowiedzi albo uciekał od konfesjonału, módl się gorąco o łaskę Bożą do zwyciężenia zgubnego wstydu i do pohańbienia szatana. ”
Sto lat temu ks. Bosko miał Wizję o spowiedzi, gdzie diabeł musiał wyznać pod groźbą wody święconej, że „Pętle są sidłami, przy pomocy których dziewięć dziesiątych ludzkości wciągam do piekła”.
Ani Żydzi, ani muzułmanie ani przeróżnej maści protestanci się nie spowiadają a z tych co się spowiadali sto lat temu, znakomitą większość diabeł ściągał do piekła.
Wygląda na to, że Kościół istniał w średniowieczu a teraz nie zostało z niego dosłownie nic.
"Cała ziemia w podziwie spoglądała na bestię" (Apok. 13, 3)

2 komentarze:

  1. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
    tak na wstępie: cóż, posoborowi jestśmy, ale poszukujący... I własnie zakosztowaliśmy MszyŚwiętej w rycie nadzwyczajnym i poszukujemy materiałów do rachunku sumienia przedsoborowego... można gdzieś to znaleźć??
    Wybieramy się do spowiedzi do księdza przedsoborowego i chcielibyśmy się przygotować słusznie... jakby były gdzieś takie materiały dostępne w necie to poproszę namiar w odpowiedzi na komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam modlitewnik Te Deum, który można nabyć w kaplicy Bractwa św. Piusa X.
    Nie ryzykuje się wiecznością.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.