piątek, 17 sierpnia 2018

Fałszywy pokój


Nasza Pani płacząca objawiła w 1846 roku w La Salette:
 „Prekursor antychrysta, ze swymi oddziałami z kilku narodów, będzie walczył przeciwko prawdziwemu Chrystusowi, jedynemu Zbawcy świata; przeleje wiele krwi i będzie chciał zniszczyć kult Boga, aby siebie kazać uważać za Boga.
Ziemię uderzą wszelkie rodzaje plag ; będą wojny aż do ostatniej wojny, która będzie prowadzona przez dziesięciu królów antychrysta, którzy to królowie będą mieli ten sam zamysł i będą jedynymi, którzy będą rządzić światem.
Zanim to nastąpi, będzie pewnego rodzaju fałszywy pokój na świecie; nie będzie się myślało o niczym innym niż o rozrywce; źli oddadzą się wszelkiego rodzaju grzechom;”
Te słowa Matki Bożej spełniają się na naszych oczach. Posoborowy „Kościół” modli się do ściany, podobnie jak „starsi bracia”,  zabiega o pokój jaki daje świat i o szczęśliwość na ziemi, bo o szczęśliwości wiecznej nie ma co marzyć, gdyż przeznaczona jest tylko dla wybranych, którzy idą drogą krzyżową i kierują się Przykazaniami Bożymi a nie prawami i godnością człowieka oraz bałwochwalstwem  jakie głosi Wielka Nierządnica.
Ale dla wiernych Tradycji Matka Boża ma słowa nadziei na zwycięstwo:
„ale dzieci Kościoła Świętego, dzieci wiary, moi prawdziwi naśladowcy, wzrosną w miłości do Boga i w cnotach, które są mi najbardziej drogie.  Szczęśliwe są dusze pokorne, prowadzone przez Ducha Świętego! Będę walczyć razem z nimi aż do chwili, gdy dojdą do pełni wieku. Natura domaga się pomsty względem ludzi i drży ze zgrozy w oczekiwaniu tego, co musi przyjść na ziemię zbrukaną grzechami.  Drżyjcie, ziemio, i wy, którzy zajmujecie się służeniem Jezusowi Chrystusowi a którzy wewnątrz wielbicie samych siebie, drżyjcie; gdyż Bóg wyda was swemu wrogowi, ponieważ miejsca święte są w zepsuciu; wiele zakonów nie jest już domami Bożymi, lecz pastwiskami Asmodeusza i jego bliskich.”
Życie to nie bajka ale walka o zbawienie duszy. Gdy nie ma już Kościoła wojującego z piekłem i herezjami, każdy musi starać się sam o zbawienie, bo niebo to nie to samo co piekło, do którego ludzie wpadają jak deszcz.

Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło.
Nie dbasz o zbawienie duszy?

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Demony zaproszone do Krakowa

Ten post napisany był 4 września 2009 roku.


Wyraz „religia” pochodzi od słowa religare i oznacza więź z Bogiem. Wg Wikipedii na świecie jest około 10 000 religii. Każda religia wierzy w jakiegoś boga, a ponieważ katolik w Credo wyznaje wiarę tylko w jednego Boga, więc wie, że jest tylko jedna prawdziwa religia objawiona przez Boga. Pozostałe religie są fałszywe a bogami tych „religii” są demony, jak wyjaśnia nieomylne Słowo Boże: Bo wszyscy bogowie pogan to ułuda, Muszą się wstydzić wszyscy, którzy czczą posągi i chlubią się bożkami;  wszyscy bogowie hołd Mu oddają. (PS 96 ) a św. Paweł przestrzega:
 (1 Kor. 19) Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego?
Około 500 z tych „religii”, czyli 500 demonów zostało zaproszonych przez Antychrysta do Krakowa na „modlitwy” o pokój, czyli de facto do pobudzenia Boga do gniewu. Podobny numer w Asyżu spowodował, że Bóg dał wyraz Swojemu niezadowoleniu poprzez trzęsienie ziemi, które zburzyło miejsce „ohydy” zabijając kilku franciszkanów. Jak wyjaśnia św. Jan, wiemy kto jest Antychrystem:
2 J 7. Wielu bowiem pojawiło się na świecie zwodzicieli, którzy nie uznają, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim. Taki jest zwodzicielem i Antychrystem.

Jeśli ktoś wierzy, że nasz Pan Jezus Chrystus jest Bogiem, to wie, że jest Bogiem jedynym i nie ma obok Niego innych bogów! Nie ma też żadnych innych religii! Wszystkie fałszywe religie pochodzą z piekła!
Umiłowany Uczeń Pana Jezusa przestrzega: Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.!
Nie wierzcie kłamcom! Unikajcie wszystkiego, co choćby pozór zła! Ratujcie wasze dusze!

sobota, 11 sierpnia 2018

Dom Ojca czyli piekło

Pierwotnie ten post był napisany w marcu 2008 roku.

W ostatnią niedzielę Wielkiego Postu, ks. Prymas „Kościoła” posoborowego powiedział m.in. w czasie kazania podczas „Gorzkich żali”:
„Chcemy, czy nie chcemy, po śmierci fizycznej, czeka nas dalsze życie. To życie szczęśliwe nazywamy zbawieniem. Osiąga się je wtedy, gdy dokonane czyny mają taką miłość jak szata godowa która uprawnia do bycia w mieszkaniu Boga, a więc granicą na której wyczerpuje się wolność jest pełna miłość.”
Ks. Prymas nie powiedział prawdy, a więc skłamał. Skłamał w bardzo ważnej rzeczy, która dotyczy wieczności człowieka, szczęśliwej lub tragicznej.
Nauka katolicka bowiem, którą ks. Prymas powinien znać mówi:
Ostateczne rzeczy człowieka:
1. Śmierć. 2. Sąd Boży 3. Niebo albo piekło.
Dodatkowo szósta Prawda Wiary katolickiej mówi:
6. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
Prawda notorycznie przemilczana staje się nieważna albo nawet staje się nieprawdą.
Dawno temu, zanim się nawróciłem, zastanawiało mnie, dlaczego podczas czytań w kościele, gdy mowa jest o diable lub piekle, przeważnie jest czytany „List pasterski” albo inny, byle tylko ludzie nie mieli okazji usłyszeć prawdy o rzeczach najważniejszych, o celu życia, jaki określił św. Piotr:
"Wy, choć nie widzieliście, miłujecie Go; wy w Niego teraz, choć nie widzicie, przecież wierzycie, a ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały  wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary - zbawienie dusz. "
Teraz wiem, że najbardziej na tym zależy Lucyferowi, który patronuje „Kościołowi” posoborowemu. Bo gdyby ludzie słyszeli o niekończących się mękach piekła, to być może nawrócili by się, zastanowili nad wiecznością itd. jak zawsze nauczał Kościół Nauczający wiernych.
Również objawienie Anny Katarzyny Emmerich przekonało mnie, że w „Kościele” posoborowym wiary już nie ma, tylko próba zrozumienia „Autora natchnionego”.
Kłamstwo za kłamstwem płynie z Watykanu, gdzie można usłyszeć o zbawieniu u muzułmanów (sic!), a posoborowi biskupi, kłamią, bo nie znają nieomylnego Magisterium Kościoła Katolickiego, czyli przedsoborowego.
Nic dziwnego, skoro Pismo Święte już 2000 lat temu przepowiedziało te czasy. 2P 2:1; Mt  24: 24; Mk  13: 22
Ks. Prymas zauważył: ”Pod skorupą grzechu jest ciemno”. 
Rzeczywiście, ciemności jakie pozostawił SW II są nieprzeniknione, że nic nie jest w stanie ich przeniknąć, dlatego żyjemy w ciemnościach błędu, jak napisał 176 lat temu papież Grzegorz XVI w encyklice „Mirari vos”. Co by powiedział o dzisiejszych czasach, gorszych niż za czasów potopu?  Grzechy wołające o pomstę do Nieba, mnożą się jak króliki.
Dlatego podobnie ja za czasów potopu ocaleli tylko ci, którzy byli w Arce Noego, tak dzisiaj podczas tego potopu grzechów i apostazji, zbawić się mogą tylko ci, którzy pozostali wierni niezmiennemu nauczaniu Kościoła przedsoborowego, czyli katolickiego, jak mówi Pismo: Ap.12.17
Wiadomo, że Ojcem kłamstwa jest diabeł, dlatego wyrażenie: „Poszedł do domu Ojca” oznacza, że poszedł do piekła, bo ojcem posoborowego „Kościoła” jest diabeł.
Żeby dostać się do Nieba, koniecznie potrzebna jest Łaska Boża oraz zachowanie całej wiary. W Kościele posoborowym brak zarówno wiary, jak i Łaski, bo jedynym źródłem Łask Bożych jest katolicka Msza św. Wszechczasów.
Łk  13: 24  "Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli."
Ratujcie swoje dusze! Strzeżcie się kłamców! Strzeżcie się „Kościoła” posoborowego jak ognia piekielnego!