piątek, 30 marca 2018

Duch soboru czyli Szatan


Póki czas niech uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody, która dla nich wytrysła. - O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia Bożego, O, jak wielką widzę liczbę dusz widzę - uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą pieśń chwały na wieki.(Dz 847-848).
W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia osobiście podyktowana s. Faustynie przez Pana Jezusa, który chcąc ratować dusze przed piekłem polecał odmawiać Koronkę do Bożego Miłosierdzia, bo wiedział, że moderniści usuną katolicką Mszę św., która była przebłaganiem za grzechy świata.

Na dzień piąty, czyli dzisiaj Pan Jezus podyktował słowa:

Dziś sprowadź Mi dusze heretyków i odszczepieńców i zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego; w gorzkiej Męce rozdzierali Mi ciało i Serce, to jest Kościół Mój. Kiedy wracają do jedności z Kościołem, zagajają się Rany Moje i tym sposobem ulżą Mi Męki.

Jezu Najmiłosierniejszy, Który jesteś dobrocią samą, Ty nie odmawiasz światła proszącym Ciebie, przyjm do mieszkania Najlitościwszego Serca Swego dusze heretyków i dusze odszcze­pieńców i pociągnij ich Swym światłem do jedności z Kościo­łem i nie wypuszczaj ich z mieszkania Najlitościwszego Serca Swego, ale spraw, aby i oni uwielbili hojność miłosierdzia Twego. 

Ojcze Przedwieczny, spójrz się okiem miłosierdzia Swego na dusze heretyków i odszczepieńców, którzy roztrwonili dobra Twoje i nadużyli łask Twoich, trwając uporczywie w swych błędach. Nie patrz na ich błędy, ale na miłość Syna Swego i na gorzką Mękę Jego, którą podjął dla nich, gdyż i oni są zamknięci w Najlitościwszym Sercu Jezusa. Spraw, niech i oni wysławiają wielkie miłosierdzie Twoje, na wieki wieczne. Amen.(Dz 1218-1219) .





Jak ta modlitwa wygląda pod wpływem Ducha Soboru?


* W oryginale było " heretyków i odszczepieńców". Podając nowennę do użytku szerszych mas, zastąpiliśmy te wyrazy określeniami zgodnymi z duchem Sob. Wat. II


Jak widać nawracanie heretyków i schizmatyków w posoborowym „Kościele” budzi wstręt, dlatego zbawienie jest w nim niemożliwe, bo moderniści budują nowy „Kościół” bez Boga:

"Zobaczyłam znowu nowy i dziwny Kościół, który oni próbowali zbudować. Nie było w nim nic świętego... Ludzie miesili chleb w krypcie poniżej... ale on nie podnosił się, ani oni nie otrzymywali Ciała Naszego Pana, ale tylko chleb. Ci, którzy byli w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i płomiennie pragnęli Ciała Jezusa otrzymywali pocieszenie duchowe, ale nie działo się to przez przyjmowanie Komunii. Wtedy mój Przewodnik (Jezus) powiedział: TO JEST BABEL".
Anna Katarzyna Emmerich

piątek, 2 marca 2018

Co zostało z Kościoła?

Pan Jezus założył jeden Kościół gdy żył na ziemi. Co zostało z Kościoła, który założył Pan Jezus gdy był na ziemi? Nie pozostał kamień, który by nie był zwalony, zmodernizowany, jak oni mówią. Warto poznać co o tym mówi Pismo Święte czytane w ostatnią niedzielę Roku Kościelnego Mat 24.15:
„Gdy Jezus szedł po wyjściu ze świątyni, podeszli do Niego uczniowie, aby Mu pokazać budowle świątyni. Lecz On rzekł do nich: «Widzicie to wszystko? Zaprawdę, powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?» Na to Jezus im odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać, ale to jeszcze nie koniec! Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści. Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec. Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie - wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry! Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, by zabrać rzeczy z domu. A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz. Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni! A módlcie się, żeby ucieczka wasza nie wypadła w zimie albo w szabat. Będzie bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie. Gdyby ów czas nie został skrócony, nikt by nie ocalał. Lecz z powodu wybranych ów czas zostanie skrócony. Wtedy jeśliby wam kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie! Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.  Oto wam przepowiedziałem. Jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni", nie chodźcie tam!; "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Gdzie jest padlina, tam się i sępy zgromadzą. Zaraz też po ucisku owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku; gwiazdy zaczną padać z nieba i moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. Pośle On swoich aniołów z trąbą o głosie potężnym, i zgromadzą Jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.  A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. 
Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec. A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby na czas rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: "Mój pan się ociąga",  i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Będąc posłuszny Panu Jezusowi, nie wierzę w ani jedno słowo, jakie głosi nowy "Kościół" uczyniony ludzką ręką.

czwartek, 1 marca 2018

Zmarnowana szansa

Ponad 10 lat temu ówczesny papież Benedykt VI – aktualnie na emeryturze –  wydał dokument  motu proprio Summorum Pontificum, w którym przyznał, że Msza św. Wszechczasów, którą tak prześladował Jan Paweł II, nigdy nie została zakazana i każdy kapłan ma prawo ją odprawiać bez pytania kogokolwiek o zgodę. Tak mówi Bulla Quo Primum tempore, która „kanonizuje” Mszę św.
Papież św. Pius V, na polecenie Soboru Trydenckiego, dogmatycznego a więc kierowanego przez Ducha Świętego rozkazał, że Msza św. ma obowiązywać wszędzie i być odprawiana po wsze czasy.
Bóg dał szansę, by po dostatecznie długim okresie, gdy uwidocznione zostały owoce ostatniego soboru, niszczące Kościół i Wiarę, szczególnie na Zachodzie Europy, można było nauczać seminarzystów odprawiania katolickiej Mszy św. W ciągu 10 lat, można było wykształcić wielu kapłanów odprawiać Mszę św. która przez tysiąc lat odprawiana była w naszych kościołach. Mszę św. która dała wielu świętych, która łączyła wszystkich wiernych na całym świecie.
Niestety ta szansa została zmarnowana, może dlatego, by spełniły się słowa Proroka Daniela:
„A wzmocni przymierze dla wielu przez tydzień jeden; a w połowie tygodnia ustanie ofiara krwawa i chlebna, i będzie w kościele obrzydłość spustoszenia, i aż do skończenia i końca będzie trwać spustoszenie.” Dan. 9, 27.
Do końca trwać będzie spustoszenie. Kto jednak wytrwa do końca w wierze i Liturgii przekazanej przez Apostołów – ten będzie zbawiony.