Dwie drogi
Każdy człowiek
ma wolną wolę i może wybrać wieczność dla siebie dobrą lub złą. Żeby
iść do piekła nie trzeba robić nic. Żeby się zbawić należy się mocno
starać. Św. Piotr napisał: 1P 4:18 "A jeśli sprawiedliwy z
trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?"
Słowa Pana Jezusa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Mt 7:13 "Wchodźcie
przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która
wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą."
W Dzienniczku
św. Faustyny czytamy:
W pewnym dniu
ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna
radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i
bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na
końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na
oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak
wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę,
a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie,
którzy nią szli [mieli] łzy w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni
padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był
wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te
wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach.
Dziś byłam w przepaściach piekła,
wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar
jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która
stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie - ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie
- nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka - jest ogień, który będzie
przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień
czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka - jest ustawiczna ciemność,
straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i
potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka - jest
ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść
Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy
potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk. Są męki dla dusz
poszczególne, które są mękami zmysłów: każda dusza czym grzeszyła, tym jest
dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie
kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych
strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie:
jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym
z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo
tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest.
Ja, siostra
Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom
i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga,
abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z
rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem
rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam:
że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło.
(Dz. 741).
Wybór drogi należy do Ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.