Każdy komuś wierzy, bo nikt nie pamięta początków świata. Ja wierzę w prawdy objawione przez Boga prostaczkom. Poniżej przedstawiam objawienie dane prostaczce Annie Katarzynie Emmerich, które mówi o wieku naszego świata.
„Widziałam,
że 3997 rok świata jeszcze się nie skończył, gdy się Jezus narodził. Owe
niespełna cztery lata od Jego narodzenia aż do końca czwartego lat tysiąca,
później zupełnie zapomniano, i rozpoczęto potem nową rachubę lat o cztery lata
później. Chrystus więc narodził się niespełna osiem lat wcześniej od naszej
rachuby czasu. Jeden z konsulów w Rzymie nazywał się wówczas Lentulus, był on
przodkiem męczennika i kapłana Mojżesza, którego relikwie są tu u mnie, a który
żył za czasów św. Cypriana; od niego też pochodził ów Lentulus w Rzymie, który
był przyjacielem św. Piotra.
Chrystus narodził się w roku
45 panowania cesarza Augusta. Herod w ogóle aż do swej śmierci panował 40 lat;
siedem lat był wprawdzie jeszcze zależnym, lecz dręczył już kraj bardzo i licznych
okrucieństw się dopuszczał. Umarł mniej więcej w szóstym roku życia Chrystusa.
Zdaje mi się, iż śmierć jego chowano przez pewien czas w tajemnicy. Umarł w
sposób okropny, a w ostatnim czasie spowodował rozmaite zabójstwa i nędzę.
Widziałam go czołgającego się po wielkim pokoju, wysłanym poduszkami. Miał
oszczep przy sobie, by nim żgać ludzi, doń się zbliżających. Jezus narodził się
mniej więcej w 34-tym roku jego panowania.
Nasi dzisiejsi
uczeni, piszący o Egipcie są w wielkim błędzie, ponieważ tak wiele u Egipcjan
mają za historię, doświadczenie i naukę, chociaż to wszystko polega tylko na
fałszywych wizjach i wróżbach z gwiazd, przy czym ludzie tak mogą pozostać
głupimi i zezwierzęconymi, jak nimi w rzeczywistości byli Egipcjanie. Lecz
uczeni takie natchnienia szatańskie i takie działanie uważają za niemożliwe,
więc je odrzucają i uważają Egipcjan za starszych, ponieważ już tak rychło
rzeczy tak głębokie i uczone posiadać mieli.
Widziałam,
jak już przy przybyciu Semiramidy do Memfis byli w sprzeczności ze swą
chronologią (obliczaniem czasu). Chcąc zawsze uchodzić za naród najstarszy,
poprzekręcali czas i rody królów. Wskutek tego prawdziwa rachuba czasu zupełnie
im się pomieszała, a ponieważ kilkakrotnie obliczanie swoje zmieniali, przeto
prawie nie wiedzieli, jak sobie postępować. Prócz tego każdy błąd starali się
uwiecznić za pomocą budowy i napisów, wskutek czego zamieszanie tym trwalszym
się stawało. Tak np. przez długi czas wiek przodków i potomków w ten sposób
obliczali, jakoby dzień śmierci ojca był zarazem dniem powstania syna. Królowie,
którzy bezustannie z kapłanami co do rachuby czasu się sprzeczali, wsuwali
przodków, którzy nigdy nie istnieli; także owych czterech, równe imię mających
królów, którzy w jednym i tym samym czasie panowali w Tebach, Heliopolis,
Memfis i Sais, policzyli jednego za drugim. Widziałam też, że raz liczyli rok
na 970 dni, drugi raz znowu liczyli lata, jak miesiące. Widziałam też pewnego
kapłana, czas obliczającego, przy czym zawsze zamiast 500, 1100 lat wypadało.
Widziałam te fałszywe obliczania czasu i działania owych kapłanów podczas nauki
o szabacie w Arumie, gdzie Jezus wobec faryzeuszów mówił o powołaniu Abrahama,
o swym pobycie w Egipcie, występując przy tym przeciwko egipskiej rachubie
czasu. Jezus powiedział faryzeuszom, że obecnie świat 4028 lat stoi; kiedy zaś
słyszałam Jezusa to mówiącego, miał sam lat 31.
Widziałam też
wtenczas ludzi, czczących Seta jako Boga bardzo wysoko i podejmujących dalekie,
niebezpieczne pielgrzymki do jego mniemanego grobu, o którym sądzili, że się w
Arabii znajduje. Zdaje mi się, jakoby niektórzy z tych ludzi jeszcze żyli i jakoby
przez kraj turecki, gdzie ich chętnie przepuszczają, do tego grobu pielgrzymowali.”
Czy Syn Człowieczy znajdzie jeszcze wiarę na ziemi jak przyjdzie?
Myślę, że TA strona trochę rozjaśnia w tej kwestii.
OdpowiedzUsuń