Z
katolickiego kazania ks. Jana Jenkinsa dowiadujemy się, skąd się bierze wiara i
co robi diabeł, aby temu przeszkodzić:
„Św. Jakub w czytanym dziś liście daje nam ważne napomnienia. Powiedziawszy
wprzód o sprawach, o których już wiemy, o doskonałym darze, który dał nam Bóg -
Ojciec światłości - Apostoł daje nam
następnie trzy rady, które nie tylko pomagają nam żyć w sposób godny łaski, ale
też są ważnymi wskaźnikami pokazującymi nam, czy łaska ta zrodziła owoce w
naszych sercach.
Apostoł pisze: „Niech każdy człowiek będzie skory do słuchania, a powolny
do mówienia i powolny do gniewu” (Jak 1,19).
Na początek św. Jakub mówi: „Niech każdy człowiek będzie skory do
słuchania”. Co ciekawe, również św. Paweł mówi, że „wiara pochodzi ze słuchania” (Rz 1,10). Wiara nie pochodzi z
czytania czy rozumienia, czy nawet z doświadczenia. Pochodzi – jak mówi św.
Paweł – ze słuchania. Sam Zbawiciel mówi „Moje
owce słuchają mego głosu” (J 10,27) i wielokrotnie w przypowieściach
naucza: „Kto ma uszy do słuchania,
niechaj słucha” (Mt 11,15; Mk 4,23; etc). Można więc powiedzieć, że
chrześcijaninem jest ten, kto słucha słów Chrystusa Pana. Moglibyśmy nawet
powiedzieć, że aby być dobrym katolikiem, trzeba nauczyć się słuchać.
Tak więc diabeł, wiedząc dobrze, że wiara pochodzi ze słuchania,
w wyniku przekazywania nam przez innych, uczynił wszystko, co w jego mocy,
byśmy nie słuchali. Diabeł jest mistrzem hałasu. Świat współczesny w którym
żyjemy, drodzy wierni, jest światem nieustannego hałasu. Wszystkie
te środki przekazu, które nas otaczają, niewiarygodne możliwości przekazywania
dźwięku i obrazu niemal natychmiast i na cały świat, zdezawuowały wartość słów
i rozmowy między ludźmi. Rozmowa zredukowana została do rzeczy materialnej,
którą można kupić i sprzedać jak wszystko inne, podobnie jak w polityce, gdzie
nie ma już znaczenia co się mówi, ponieważ słowa nie mają praktycznych
konsekwencji. Sprzeczności pojawiają się w każdym zdaniu, gdyż nikt już nie
oczekuje, że to, co mówi, będzie brane poważnie. Muzyka, która była przejawem
ludzkiego panowania nad dźwiękiem, została zredukowana do bezsensownych rytmów,
atakujących nas obecnie ze wszystkich stron, jak nie kończący się strumień
wody, uniemożliwiający ludziom ugaszenie pragnienia. Pozostały tylko kłamstwa i
hałas, ponieważ nikt już nie słucha.
Sam Bóg
wypowiedział jedynie jedno Słowo, a Słowo to było od początku u Boga, było
samym Bogiem, naszym Panem Jezusem Chrystusem. Jednak dzisiejszy świat, porzuciwszy
Słowo Boże, pozbawił wartości również jakiekolwiek słowo ludzkie.”
Tak więc w celu niszczenia Wiary ściśle współpracują
posoborowy „Kościół” ( patrz post Niszczyciele wiary) jak i diabeł.
Czy w tej
sytuacji należy się dziwić, że Pan Jezus zadał retoryczne pytanie:
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie
wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" Łk 18:8
Skąd się bierze Wiara? - tak, wiara jest ze słuchania. Słuchanie to nie tylko usłyszenie Słowa, ale wypełnianie go. Słuchanie "Pasterza - Jezusa" i iść za NIM to jest "słuchanie". Dzisiaj chodzą do kościoła i słuchają polityki, bo Bożego Słowa nie ma. Dlatego ten nasz ukochany kraj tak a nie inaczej funkcjonuje.
OdpowiedzUsuń