Po
dzisiejszym dniu „papieskim”, gdy Jana Pawła II wynoszą ponad Boga, boję się
otworzyć lodówkę, by z niej nie wyskoczył JP2.
Jako
katolik wybieram nauczanie Pana Jezusa, bo to Pan Jezus jest Bogiem a nie Jan
Paweł II, który był tylko człowiekiem i już Go nie ma.
Pan
Jezus Chrystus: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto
nie uwierzy, będzie potępiony”. Mk 16. 15-16
Prawda
i błąd są nie do pogodzenia; dialogować z błędem, to stawiać Boga i diabła na
jednym poziomie.
Natomiast
Jan Paweł II zamiast nawracać pogan, ateistów, heretyków, wdawał się z nimi w
dialog a wiadomo, z kim przestajesz takim się stajesz.
Tak
więc stał się heretykiem, który wierzył w wiele religii i tym samym w wielu
bogów, których zaprosił do Asyżu w 1986r.
Zamiast
nawracać Żydów, którzy nie uznają Pana Jezusa i nie są ochrzczeni (kto nie
odrodzi się z wody i Ducha nie może wejść do królestwa Bożego
J3.5), uznał ich za „braci w wierze” i podobnie jak Żydzi, modlił się do ściany.
Tak
więc zamiast do nieba poszedł do „Domu ojca”, jak elegancko mówi się o piekle, bo
Ojcem posoborowego „Kościoła” jest diabeł.