piątek, 14 lutego 2014

Bóg czy człowiek?



Kult człowieka 
KS. BENEDICT HUGHES CMRI 
W ciągu kilku ostatnich miesięcy z ust Jorge Mario Bergoglio ("papieża Franciszka") wyszło wiele skandalicznych wypowiedzi. Można by tu wskazać jego wypowiedź o tym, że katolicy mają obsesję na punkcie aborcji i "homoseksualnego małżeństwa". A może należałoby wskazać na jego stwierdzenie, że ateiści mogą dostać się do nieba, jeśli "podążają za głosem swego sumienia". Dla mnie jednak, najbardziej wymownym stwierdzeniem był komentarz, że dwoma największymi problemami światowymi jest bezrobocie młodzieży oraz samotność ludzi starszych! Największe problemy światowe? Zwróćcie uwagę, że nie ma tu żadnej wzmianki o niegodziwości grzechu
Dlaczego zwracam szczególną uwagę na tę wypowiedź? Ponieważ wyjątkowo dobitnie obrazuje sposób myślenia modernistów, którym jest humanizm i naturalizm. Vaticanum II był do tego stopnia przepełniony odniesieniami do "człowieka współczesnego", jakby miano obsesję na punkcie "człowieka" przy jednoczesnym zaniedbaniu nadprzyrodzoności. Wszystko zostaje zredukowane do rozpatrywania ludzkiej kondycji na tym świecie, a nie nade wszystko najważniejszego dążenia do osiągnięcia zbawienia w życiu przyszłym. Podczas gdy krytyczne analizy wiernych katolickich pisarzy na temat błędów Vaticanum II są zazwyczaj wymierzone w jego heretyckie nauczanie o ekumenizmie i fałszywej wolności religijnej, nie wolno nam przeoczyć naturalizmu tego haniebnego soboru. Vaticanum II (oraz jego dzisiejsi stronnicy wśród kleru soborowego kościoła) mają obsesję na punkcie człowieka. 
Podobnie, "papieże" Vaticanum II promują ten sam humanizm i naturalizm. Oto kilka przykładów z pism i przemówień Pawła VI: "Czy szukasz Boga? Boga znajdziesz w człowieku". "My także, bardziej niż ktokolwiek inny, mamy kult człowieka". "Ponad wszelkimi ideologicznymi uwarunkowaniami, wielkość i godność osoby ludzkiej musi się jawić jako jedyna wartość godna propagowania i obrony". "Godność człowieka! Nigdy nie zdołamy należycie docenić i uhonorować jej wartości" (cytaty zebrane przez Simona Gallowaya, No Crisis in the Church?, 2006, ss. 125, 126, 138, 141). 

sobota, 8 lutego 2014

Przypomnienie...

W „Dzienniczku” s. Faustyny czytamy:
9/II.[1937]. Równo 77 lat temu!
Ostatki. Ostatnie te dwa dni karnawału, poznałam wielki nawał kar i grzechów. Dał mi Pan poznać w jednym momencie grzechy świata całego w dniu tym popełnione. Zemdlałam z przerażenia i pomimo, że znam całą głębię miłosierdzia Bożego, zdziwiłam się, że Bóg pozwala istnieć ludzkości. I dał mi Pan poznać, kto podtrzymuje istnienie tej ludzkości: to są dusze wybrane, Kiedy dopełni się miara wybranych, świat istniał nie będzie. (Dz 926-927).
 A także to:

Napisz to: nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki:
Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym. (Dz 83)
Ponieważ żyjemy w czasach ostatecznych, ostrzegam ludzi przed posoborowym Kościołem fałszywych nauczycieli. Kto nie boi się prawdy może skorzystać.

Koniec świata może być w każdej chwili. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło.
Nie dbasz o zbawienie duszy?